aktualności
Jak to jest z tymi szlakami turystycznymi i wirusem?
17.05.2020
Takie pytanie zadał nam jeden z naszych czytelników. Podobne wątpliwości mają mieszkańcy pienińskich miejscowości. Górale chodzą w maseczkach - bo tak nakazują przepisy. Niestety większość przyjezdnych nic sobie nie robi z tych zarządzeń, stwarzając zagrożenie dla tubylców.
"Byliśmy dziś z rodziną na spływie Dunajcem. Przed wyjazdem zorientowaliśmy się, że trzeba mieć maski i może być nas tylko 6 osób na łodzi. Wszystko ładnie, my w maskach, flisacy w maskach, nas 5 na łodzi, a na przewozie na Sokolicę tłum na łodzi i każdy bez maski. Na zdjęciach tego może nie widać, ale część tego tłumu właśnie przypłynęła na Sokolicę, a cześć wraca z Sokolicy. I nie, to jest jedna grupa. Od razu po opuszczeniu łodzi na lewym brzegu Dunajca porobiły się grupki pod 3, 4 osoby i każda osobno już poszła dalej. To samo z wracającymi. Czekali w grupkach po 3, 4 osoby, dopiero jak prom przypłynął, to zgrupowali się w jedno stado. Lekko licząc jest tam na brzegu 25 osób. Niech będzie, że połowa idzie na Sokolicę, a połowa wraca. Jak to może być, że na taki mały prom może wejść 12 osób (maksymalne dopuszczalne obłożenie tego promu, na burcie ma napis 12 pasażerów), a na większą łódź flisacką tylko 6 (połowa obłożenia łodzi flisackiej)? Do tego każdy bez maski, nawet przewoźnik.
Proszę nie mieszać flisaków z przewoźnikiem na szlaku na Sokolicę." - napisał Pan Antek.
Rzeczywiście, nadesłane zdjęcia pokazują dużą grupę ludzi - wszyscy, nawet przewoźnik - bez maseczek.
Podobnie było wczoraj i dziś na Drodze Pienińskiej oraz w Wąwozie Homole: W maseczkach chodzą głównie miejscowi. Niestety większość przyjezdnych lekceważy przepisy i ewentualne zagrożenie jakie mogą swoim zachowaniem wywołać.
- Ja wiem, że żyjemy z turystyki, ale chyba życie i zdrowie jest ważniejsze. Zapraszamy turystów do nas, bo tu jest bezpiecznie, ale o to bezpieczeństwo musimy dbać wspólnie. Bo to i od nas i od naszych gości zależy, czy nadal będziemy enklawą bez wirusa - mówi pan Kazimierz, który prowadzi jeden ze szczawnickich pensjonatów.
Dziękujemy Panu Antkowi za list i zdjęcia, a szczególnie za zwrócenie uwagi na ten istotny problem.
JD
fot. P.Antek
Rzeczywiście, nadesłane zdjęcia pokazują dużą grupę ludzi - wszyscy, nawet przewoźnik - bez maseczek.
Podobnie było wczoraj i dziś na Drodze Pienińskiej oraz w Wąwozie Homole: W maseczkach chodzą głównie miejscowi. Niestety większość przyjezdnych lekceważy przepisy i ewentualne zagrożenie jakie mogą swoim zachowaniem wywołać.
- Ja wiem, że żyjemy z turystyki, ale chyba życie i zdrowie jest ważniejsze. Zapraszamy turystów do nas, bo tu jest bezpiecznie, ale o to bezpieczeństwo musimy dbać wspólnie. Bo to i od nas i od naszych gości zależy, czy nadal będziemy enklawą bez wirusa - mówi pan Kazimierz, który prowadzi jeden ze szczawnickich pensjonatów.
Dziękujemy Panu Antkowi za list i zdjęcia, a szczególnie za zwrócenie uwagi na ten istotny problem.
JD
fot. P.Antek
galeria zdjęć
komentarze
reklama
najnowsze ogłoszenia
- Do sprzedania RATRAK BISON X PARK
- Narty Atomic
- Kask narciarki Salomon
- Narty SALOMON ENDURO 84
- Kupie narty skiturowe
już wkróce
-
20 04.2024
-
29 04.2024
-
30 06.2024
-
30 06.2024
reklama
dołącz do nas