Miss HIV w MOK

Historia jest wypełniona czarnym humorem, ironią, zupełnie innym spojrzeniem na problem AIDS, ale to w sam raz dla młodzieży chcącej wyłamać się z ram grzeczności młodej grupy aktorskiej i młodej grupy odbiorców, która przyszła w czwartkowy wieczór na premierę.   Sąsiedzi P24

„Miss HIV” Macieja Kowalewskiego w adaptacji Juliusza Chrząstowskiego to najnowszy spektakl Grupy Teatralnej „O szesnastej” prowadzonej przez tego aktora. Historia jest wypełniona czarnym humorem, ironią, zupełnie innym spojrzeniem na problem AIDS, ale to w sam raz dla młodzieży chcącej wyłamać się ram grzeczności młodej grupy aktorskiej i młodej grupy odbiorców, która przyszła w czwartkowy wieczór na premierę.

 

Myliłby się jednak ktoś, kto sądzi że temat został wyszydzony. Owszem, salwy śmiechu z widowni nie oddawały powagi problemu, ale historie opowiadane przez bohaterów spektaklu prowokowały do jednej refleksji jakże istotnej dla walki z tą śmiertelną chorobą: nawet osoby spoza tzw. grup ryzyka nie są całkowicie bezpieczne przed zakażeniem, jeśli nie przestrzegają pewnych reguł.

 

Doskonała gra aktorska z zacięciem, ale też i wymaganą dużą dozą autoironii. Pomysłowa scenografia autorstwa Jana Krzaka i tylko jedna niewesoła wiadomość po tym spektaklu: Juliusz Chrząstowski, który od siedmiu lat opiekował się młodzieżowym teatrem opuszcza „O szesnastej”, zastąpi go młodszy kolega z krakowskiego Teatru Starego Marcin Kalisz.


Piotr Rayski-Pawlik UM Nowy Targ